Nie
lubię, jak kłamią… Chciałem napisać, że nie
lubię, jak mnie kłamią, ale ani to poprawne
gramatycznie w sensie współczesnej polszczyzny, ani
to żaden zaszczyt... bo kłamią nas wszystkich.
Samolot
przy podejściu do lądownia w trudnych warunkach
atmosferycznych dysponuje sporą liczbą bardzo dokładnych
danych o swoim położeniu. Zwykły wysokościomierz,
radiowysokościomierz, przyrządy dopplerowskie a
obecnie cała masa nowoczesnych urządzeń laserowych
i innych to wystarczy by samolot lądował po ciemku.
Nawet taki stary trup jak Tu 154 M powinien mieć te
urządzenia na pokładzie. I działają one niezależnie
od siebie, czyli mogą stanowić alternatywę jeden
dla drugiego.
I w
takich okolicznościach pilot kosi skrzydłami drzewa
na wysokości dwóch metrów setki metrów przed pasem
lotniska? Jakim cudem? Nie po to tachałem w wojsku te
durne ruskie bloki z komputerami na tribkach,
żeby mi teraz jacyś niekompetentni służalcy
pletli, że tu jest wszystko w porządku.
Od
strony technicznej tam wszystko było nie w porządku.
Jakim cudem latało się na tych trupach? Jakim cudem
poszły do remontu do Rusków? Jakim cudem pozwolono
wsiąść głowie państwa do tego złomu w locie nad
Rosją? Przecież w dzisiejszych czasach można z łatwością
sklecić mały podzespół, który wmontowany w sprzęt,
zakłóci wszystkie urządzenia pokładowe niezbędne
do lądowania w trudnych warunkach pogodowych. A kto
ma wtedy dostęp do wraku samolotu, jeśli nie sprawcy
takiego procederu?
Bandycka
władza rosyjska, bezlitosna hydra pożerająca własny
naród zlituje się nad Prezydentem Polski, gdy ten
stworzy im warunki do zemsty? Akurat. Pierwsza
pobiegnie potem szaty rozdzierać, płakać i misia
robić, a ludzie dają się na to nabierać. Na to
ordynarne widowisko.
Wystarczył
sygnał z komórki, by samolot stał się ślepy. A mgłę
nad lotniskiem, która zaraz potem ładnie zniknie, można
wywołać sztucznie. Zaraz zakrzykną wszyscy ci, którzy
wietrzą w tym, co mówię, spiskowej teorii dziejów.
Jest starorzymskie powiedzenie „Nie wierzę Grekom,
nawet gdy niosą dary.”. Nie wierzę Ruskom, nawet
gdy niosą dary.... i co nam w darze przysyłają.
Obmacywane ich brudnymi łapskami zwłoki Prezydenta,
jego żony a teraz całej reszty ludzi, którzy
przeszli przez ruską maszynkę do mięsa.
Ale im
się sztuczka udała. Ale mogą teraz łapki pozacierać,
że zrobili dobry interes. Bo głupie Polaczki dały
się złapać w pułapkę i jeszcze za to zapłaciły.
Ale Ty Rosjo Walcz z taką władzą. Szarp się z tymi
bestiami. Ty Rosjo Walcz o Wolność. Nie daj się już
dłużej nabierać na tych psychopatów na tronach.
Walcz Rosjo o to, co najwięcej warte - o Wolność
Ludzką. Teraz splamiłaś się znowu krwią i nie da
się tego zamieść pod dywan, ukryć pokątnie,
zapieczętować tajną pieczęcią. Nie zrobisz nic
– i tak wina spadnie na władze rosyjskie. Na tajne
kancelarie, złoczyńców w mundurach z ich guzikami,
którzy w twoim imieniu mordują ludzi.
A
durne polskie władze już się szarpią, już kość
rzucili, aby pieski skakały. Ale widowisko. Znowu
zaczynają się popisywać ciemnotą. Już wybory, już
taniec na grobach, już groteskowe korowody. I ty
Polsko się dajesz na to nabrać? Znowu... I przy tym
wszystkim Mozarta grają, bo im Szymanowski nie
pasuje, zapewne z uwagi na opcję erotyczną.
„Stała
Matka bolejąca...” – durnie telewizyjne.
Andrzej
Marek Hendzel
|