Wydawnictwo Oficyna
Strona główna Dziennik Muzyczny
Wydawnictwo Oficyna Kompozytorzy Dziennik Muzyczny Recenzje Instytut Neuronowy Do pobrania Krótki opis Kontakt
 
 

     

Poprzednie 

Następna

Koszalin, 17. 05. 2010 r.

 

 

 

Najbardziej nie znoszę odpowiedzi „Nie bo nie.”. Gdy ktoś najpierw coś potępi, kategorycznie odmówi w jakiejś sprawie, a potem dopiero twierdzi, że nie do końca ją rozumiał, że ktoś mu to źle wyjaśnił, że mu brakło informacji o tym – to takie myślenie to nie myślenie.

 

Gdy komuś brakuje argumentów, jakiegokolwiek pomyślunku, a jedynie kieruje się uprzedzeniami, kompleksami albo swoim zachowawczym trybem myślenia i postępowania, to nie ma ratunku. Żadna sprawa się nie powiedzie z takim człowiekiem. Lepiej zapomnieć o nim i jego trybach... i iść swoją drogą.

 

Dużo by mówić o muzykach. O ich narowach. O ich nawykach. Ale czasu szkoda na mdłe gadanie. Lepiej pomyśleć o czymś nowym, o jakimś świeżym pomyśle, niż brnąć w zaślepieniu... i to cudzym zaślepieniu. Jak ktoś nie chce czegoś zrobić, to żadne argumenty nie pomogą. „Nie bo nie.” – zwycięży, a ty napracujesz się, napocisz, naprzekonujesz po to, aby nawet figi z makiem nie uzyskać.

 

I siedzi potem taki matołem albo matołka i płacze, że mu nie chcą pomóc, że go lekceważą, że nie tak miało być. A jak miało być? Jak w wyobraźni pensjonarki? Jak w duszy chałtury? Oba sposoby myślenia są pozornymi skrajnościami. Jeden przesadnie idealistyczny, a w istocie nierzeczywisty. A drugi przesadnie realny, a w istocie zepsuty tandetą. A rzeczywistość jest, jaka jest. My możemy ją poprawić, albo zepsuć. Ale nie można wmawiać sobie fałszywego jej obrazu za fakt.

 

I nie wychodzi zaślepieńcom, bo są spaczeni intelektualnie, nie koniecznie duchowo, ale umysłowo. Postrzegają świat inaczej, niż go widać. Nie chodzi tu o głębię sztuczności w literaturze, ale o proste fakty typu: „dom stoi na fundamentach” albo „ptaki latają w powietrzu”. Może są domy, które wiszą w powietrzu i ptaki, które są zakotwiczone na stałe w gruncie. Być może tak jest. Otóż to wrogie rozumowi: „Być może.”. Powątpiewać także trzeba umieć. Liczą się fakty. Czy są ptaki zakotwiczone w gruncie i czy domy wiszą w powietrzu?

 

Ostatnio przekonujemy się jednak, że są to dosyć karygodne wypadki, gdy latające domy wracają na ziemię w nieudolny sposób, albo na skutek wrogiej ingerencji. Katastrofa murowana. A ptaki? A co mają do tego ptaki? Ptaki po prostu, czasem, śpiewają wisząc nad nami z wysoka. Czasem skryją się gdzieś po krzakach, ale zakotwiczeniem i to do fundamentu nazwać bym tego nie chciał. Aby myśleć, trzeba umieć posłużyć się z polotem fundamentalnymi prawdami. Inaczej nic nie gra.

 

 

Andrzej Marek Hendzel

Do góry