A+ A-
    Wydawnictwo Oficyna

    Dziennik Muzyczny

    Strona główna
    Wydawnictwo Oficyna Kompozytorzy Dziennik MuzycznyRecenzje Instytut Neuronowy Do pobrania Krótki opis Kontakt
    Poprzednia

    Wpis Dziennika Muzycznego numer 250

    Następna

    Koszalin, 19. 07. 2024 r.

     

     

    Gdzieś tam w Londynie odbywa się właśnie BBC Proms. W Royal Albert Hall, które wyglą­da jak hybryda wrocławskiej Hali Ludowej i Panteonu w Rzymie. Przestrzeń do muzykowa­nia jest.

     

    Jest to jednak brytyjski festiwal wałkowany od 1895 roku, odkąd Henry Wood, pierwszy dy­rektor tego czegoś, wyszedł zadyrygować. Festiwalu? Ludycznego wydarzenia z muzyką wyższą? Jak zwał, tak zwał. To wielkie wydarzenie muzyczne jest typowe dla kultury brytyj­skiej. W Polsce powstał klon, jakby podróba Ostatniej Nocy Proms. Oczywiście, a jakże, nazwana z angielska, bo polszczyzna panom przemysłowcom z Krakowa śmierdzi: Last Night Of The Proms In Cracow. Czemu tyle zgryźliwości w tych stwierdzeniach? A czemu nie można zrobić czegoś oryginalnego, innego niż u innych? Zaczynać teraz od zera? Jest trudno, ale czemu nie? Ktoś zaraz zawoła: „Mamy przecież Festiwal Szopenowski.”. Tak, cóż? Mamy. Nie mamy jednak takiej hali do muzykowania i takim wyglądzie i możli­wościach akustycznych. I ten imponujący rozmiar. Hali, rzecz jasna.

     

    Żyjmy zatem sobie swoimi mrzonkami dalej. Nasze imprezy muzyczne są wielkie głównie dla nas samych. Nasze możliwości i chęci znowu utoną we wtórności. I znowu przy ważnej okazji zamiast Filharmonii Narodowej przylecą śmigłowcami berlińscy filharmonicy. Do Krakowa. Na Wawel.

     

     

     

    Andrzej Marek Hendzel

     

    Do góry